Coś dawno nie pisałem co się dzieje na YouTube, a całkiem fajne i zabawne kampanie się pojawiały. O kilku więc chciałbym dziś napisać. Tak przy poniedziałku, żeby jakoś przyjemniej w tydzień pracy wejść. W końcu nie samą pracą człowiek żyje.
Czy ryba potrafi okazywać emocje?
Bardzo możliwe. Sęk w tym że ciężko to stwierdzić i dlatego lepiej jednak wziąć do adopcji zwierzę po którym widać że się cieszy lub kocha. Namawia do tego organizacja Dallas Pets Allive z pomocą kilku spotów. W filmach zestawia się psa z chomikiem, rybą oraz tarantulą. Zobacz sam jak to im się udało.
Już tak od siebie dodam jednak kilka „ale”. Znam np. właścicielkę tarantuli, która przysięga że jej „zwierzątko” zawsze się cieszy jak ją widzi. Poza tym, organizacja zajmuje się również kotami, a te… no cóż, dość często chodzą własnymi ścieżkami i z tym okazywaniem emocji może być rożnie. :).
Gdziekolwiek zmierza świat, nie idź tam.
Przynajmniej przez dwie godziny. Tak Argentyński producent filmowy – FilmSuez namawia ludzi do oglądania niezależnych produkcji. Jest pomysł, spot z jajem, podoba mi się to. (niestety właściciel filmu nie zezwolił na wrzucanie go na inne strony, stąd do obejrzenia jest tylko na serwisie Vimeo)
Dobre bo polskie…
Kilka miesięcy temu, chwilę swojej chwały miała mała firma księgowa z Poznania, która wypuściła do sieci taki oto spot reklamowy…
Tak naprawdę ciężko to skomentować, bo mimo swojej prostoty czy nawet przaśności reklama zrobiła swoje. Ma prawie 350 tys. wyświetleń na YouTube i świetny potencjał viralowy. Oglądasz to, mruczysz pod nosem „no nie wierzę” i chcesz się tym podzielić (jak ja teraz z Wami). Artykuły w Fakcie i na przeróżnych portalach przyniosły im spory rozgłos. Za pomysłem stoi syn właścicielki, który stwierdził że ma być krótko, swojsko i zabawnie. Było. Tylko czy faktycznie zdobyli dzięki temu nowych klientów? Zdania internautów są podzielone. Część zarzuca im brak profesjonalizmu inni natomiast chwalą za poczucie humoru i dystans. Sama strona WWW wygląda profesjonalnie, a Pani Jadwiga ma ponad 20-letni staż w branży. W zasadzie to nie ma się do czego przyczepić. Wystarczy mieć trochę dystansu.
Jak uważasz?
Mariusz Korzeniecki